Kim jest kolekcjoner dzieł sztuki?

Zastanawiasz się, kim jest kolekcjoner sztuki? Chcesz wiedzieć, czy tworzenie dzieł (niezależnie od dziedziny) sprawia, że dana osoba może nazywać się twórcą? Między innymi te tematy poruszamy w dalszej części artykułu. 

Prawa autorskie osobiste i majątkowe

Czy ja już jestem twórcą? Takie pytanie zadaje sobie każdy, kto rysuje, maluje, kredkuje, farbuje, rzeźbi, wycina? (nie będę wyliczać, bo nie znam wszystkich dziedzin i nie chcę nikogo urazić).

Znam doskonale odpowiedź: Pewnie, że tak!

Ochrona prawna przysługuje każdemu, kto stworzył utwór w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 1994 r. Utworem jest natomiast, każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Autorem jest ten, kto tworzy. Ważne jest, aby powstały utwór miał indywidualny charakter i był przejawem działalności twórczej. Nie ma tu wymagania wykształcenia artystycznego czy przynależności do związków. Nie ma żadnych dokumentów potwierdzających bycie twórcą.

Prawo autorskie twórcy obejmuje prawa osobiste, a także prawa majątkowe. Autorskie prawa osobiste związane są przede wszystkim z możliwością opatrzenia dzieła swoim nazwiskiem. Prawa te są niezbywalne oraz nieograniczone w czasie. Wśród nich można wymienić prawo do zachowania niezmienionej treści i formy utworu, zakazujące wprowadzania zmian, zniekształceń, przeinaczeń czy prawo do nadzoru nad korzystaniem z dzieła.

Monopol twórcy

Natomiast drugą grupę praw autorskich stanowią prawa majątkowe (ang. copyright). Autorskie prawa majątkowe przysługujące twórcy, powstają łącznie z powstaniem utworu. W przeciwieństwie do praw osobistych są zbywalne oraz ograniczone w czasie. Monopol autorski został uregulowany w ustawie z 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych w art. 17: twórcy przysługuje wyłączne prawo do korzystania z utworu i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji oraz do wynagrodzenia za korzystanie z utworu. Co najważniejsze, autorskie prawa majątkowe mogą być przedmiotem obrotu prawnego.

Najpopularniejszą umową, której przedmiotem jest uregulowanie sposobu korzystania z cudzych utworów, jest licencja. Wprowadzanie szczególnych rozwiązań prawnych pozwala na dostosowanie umowy do potrzeb stron. Prawa do utworu oczywiście te majątkowe mogą być przekazywane na podstawie innych umów np. sprzedaży czy w drodze dziedziczenia. Takie czynności przenoszą własność dzieła na inne osoby.

Dozwolony użytek – ograniczenia monopolu twórcy

Zgodnie z art. 23 ustawy, bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Jednakże nie upoważnia to do tworzenia według cudzego utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego i nie jest związane z celem zarobkowym.

Ponadto, zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym.

Jak zostało wyrażone w przepisach, nie wymaga zezwolenia twórcy przejściowe lub incydentalne zwielokrotnianie utworów, któremu nie można przypisać samodzielnego znaczenia gospodarczego, ale jednocześnie stanowi integralną i podstawową część procesu technologicznego oraz mające na celu wyłącznie przekaz utworu w systemie teleinformatycznym.

Plagiat naruszenie praw autorskich?

Plagiat stanowi naruszenie autorskich praw osobistych, jednak nie zawsze musi wiązać się z naruszeniem autorskich praw majątkowych.

Czym jest plagiat? Samo zdefiniowanie pojęcia nasuwa trudności.  Trudność w definiowaniu plagiatu wynika m.in. z tego, że cały dorobek intelektualny ludzkości powstaje w wyniku przetwarzania i rozwijania dorobku poprzedników, zatem informowanie o każdym zapożyczeniu prowadziłoby do absurdu[3]. Na dodatek z wielu zapożyczeń nie zdajemy sobie sprawy, a plagiat jest zamierzeniem celowym. Trudno więc mówić o plagiacie niezamierzonym. Plagiatem będzie jedynie nieinformowanie o istotnych zapożyczeniach. Nie rozwiązuje to trudności, jedynie pozwala ją wskazać, bowiem kłopotliwe i nieostre może być konsekwentne rozróżnianie zapożyczeń istotnych i nieistotnych.

Nie każde naruszenie prawa autorskiego jest plagiatem, a plagiatu można się dopuścić, także działając zgodnie z prawem autorskim. W szerokim tego słowa znaczeniu plagiatem jest przypisanie sobie lub wprowadzenie w błąd co do autorstwa dobra niematerialnego stworzonego, lub odkrytego przez inną osobę. Plagiat będzie zatem naruszeniem prawa autorskiego wtedy i tylko wtedy, gdy dochodzi do przypisania lub wprowadzenia w błąd co do autorstwa utworu, lub jego fragmentu. Ściśle rzecz ujmując, będzie to wtedy naruszenie autorskich praw osobistych, ale może temu towarzyszyć także naruszenie praw majątkowych.

Przykład: Grafik, który wykorzysta we własnym projekcie cudze, nieudostępnione na wolnej licencji grafiki, przypisując sobie ich autorstwo, popełnia nie tylko plagiat, ale przekazując projekt klientowi, dokonuje nielegalnego rozpowszechnienia tych grafik.

Warto podkreślić, że za plagiatowanie stanowiące naruszenie prawa autorskiego grozi nie tylko odpowiedzialność cywilna (zaniechanie naruszenia czy wydanie osiągniętych nielegalnie korzyści), ale też odpowiedzialność karna (grzywna a nawet kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat 3).

Plagiatem, ale nie naruszeniem prawa autorskiego będą natomiast sytuacje, w których dochodzi do przypisania sobie lub wprowadzenia w błąd co do autorstwa niechronionych prawem autorskim dóbr niematerialnych, jak na przykład idei, odkrycia, czy wynalazku.            

Przykład: Naukowiec wplata w treść swojego artykułu argumentację innego autora, ale wyraża ją własnymi słowami w sposób, który sprawia wrażenie, że same argumenty zostały wymyślone przez niego.

Plagiaty niestanowiące naruszenia prawa autorskiego mogą również wiązać się z odpowiedzialnością prawną, ale podstawą tej odpowiedzialności nie będzie prawo autorskie. Takie plagiaty mogą być np. naruszeniem cudzych dóbr osobistych chronionych na podstawie kodeksu cywilnego.

Niezależnie od tego, czy plagiat stanowi naruszenie prawa autorskiego, czy nie, odpowiedzialność za niego może wynikać nie tylko z przepisów tego prawa. Jeżeli np. plagiat popełniany jest przez pracownika naukowego, to zastosowanie znajdą zawarte w prawie o szkolnictwie wyższym przepisy skutkujące odpowiedzialnością dyscyplinarną.

Z tematyką plagiatu związany jest także problem autoplagiatów. To sytuacja, w której twórca (np. osoba pisząca artykuł naukowy) włącza do niego bez odpowiednich oznaczeń (choćby przypisów) fragmenty innych własnych prac.

Autoplagiatując własny tekst naukowy można go opublikować nie w jednym, ale nawet w kilku czasopismach, uzyskując większą liczbę niezbędnych punktów, do których uzyskiwania zobowiązani są zwykle pracownicy naukowi. Autoplagiat nie jest naruszeniem autorskich praw osobistych, bo przecież nie dochodzi do niezgodnego z prawdą przypisania autorstwa. Może być on natomiast naruszeniem praw majątkowych, jeżeli dochodzi do kopiowania tekstu z artykułu, do którego prawa zostały przeniesione na wydawcę. Niezależnie od tego, autoplagiat jest naruszeniem zasad naukowej rzetelności, co w przypadku pracowników naukowych skutkuje wspomnianą wyżej odpowiedzialnością dyscyplinarną. Przy czym o tym, czy zasady te istotnie zostały naruszone, powinno naszym zdaniem decydować nie tylko to, że doszło do powtórnego wykorzystania raz opisanej idei, ale też to, w jakim stopniu i kontekście zostało to zrobione. Nie bez znaczenia jest, czy osoba, której zarzucamy autoplagiat, istotnie posłużyła się ponownie tym samym dokonaniem naukowym w celu uzyskania naukowej korzyści (np. usiłuje uzyskać stopień doktora, przedstawiając nieznacznie tylko rozwiniętą pracę magisterską). Ocena tych okoliczności nie zawsze jest łatwa i jednoznaczna.

Łatwość kopiowania, jaką dają nam technologie informacyjno-komunikacyjne, kusi do popełniania plagiatów. Nie były one oczywiście niemożliwe wcześniej, ale to, co kiedyś wymagało mozolnego przepisywania, można obecnie osiągnąć szybkim zaznaczeniem tekstu i wklejeniem go do edytora tekstu. Te same technologie pozwalają jednak łatwiej wykryć plagiat, a przynajmniej jego najbardziej nieudolne postacie. Jeżeli tekst został skopiowany z Internetu, plagiat może wykryć każdy za pomocą większości internetowych wyszukiwarek. Istnieją ponadto firmy specjalizujące się w programach antyplagiatowych, które porównują teksty z zasobami Internetu oraz bazami np. niepublikowanych prac dyplomowych. Jeżeli jednak wykrywanie plagiatu ograniczymy tylko do mechanicznego porównywania tekstu, plagiatorom łatwo będzie uniknąć odpowiedzialności. Popularne edytory tekstu oferują przecież np. opcje automatycznej zamiany słów na ich synonimy. Dlatego też, przy obecnym stanie techniki, wykrywanie plagiatów wymaga nadal aktywnego zaangażowania ludzi, przełożonych, nauczycieli, promotorów. Należy zwracać uwagę nie tylko na bezpośrednie zapożyczenia tekstu czy fragmentów utworów wizualnych lub muzycznych, ale też na podszywanie się pod cudze idee i odkrycia.

Ochrona prawna autorskich praw osobistych

W przypadku naruszenia praw autorskich twórcy przysługuje prawna ochrona. Od osoby, która je naruszyła, można domagać się: –  zaniechania naruszania, -usunięcia skutków naruszenia, – naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych lub poprzez zapłatę określonej kwoty na wskazany cel społeczny, -wydania uzyskanych korzyści.

Niezależnie od tego, uprawniony może domagać się również podania do publicznej wiadomości orzeczenia sądu, a także przeprosin oraz zapłaty sumy pieniężnej na rzecz Funduszu Promocji Twórczości.

Nie można też wykluczyć ochrony, jaką gwarantuje kodeks cywilny, jeżeli dojdzie również do naruszenia dóbr osobistych.

Z policyjnych statystyk wynika, że w latach 2011-2012 liczba tylko przestępstw stwierdzonych przeciwko prawom autorskim kształtowała się na poziomie ponad 10 000 rocznie. W porównaniu z latami 1996-1999, gdzie liczba przestępstw wyniosła ok. 2 000 rocznie, wzrost wyniósł 500%! Rekordowym rokiem okazał się 2010 rok, gdzie liczba przestępstw stwierdzonych przeciwko prawom autorskim wyniosła prawie 21 000!

Jak to mówią, wszystko jest dla ludzi. Oczywiście, ale pamiętać należy o legalnym korzystaniu z utworów. Wraz z rozwojem środków masowego przekazu wzrasta ryzyko łamania praw autorskich twórców. Nielegalne kopiowanie, ściąganie oraz powielanie treści jest przestępstwem i warto o tym pamiętać! Jednocześnie, każdy twórca powinien być świadomy ochrony swoich prawa, a także możliwości wystąpienia z roszczeniem przeciwko naruszającym jego utwory.